To była zła (má) decyzja. Skusiła mnie ładna etykietka i region. Ten maleńki region winiarski Portugalii słynie z najlepszych portugalskich szampanów. Jako, że leży on głęboko w interiorze i praktycznie tworzy region Douro, zadziwiało mnie to wino (zestaw winogron jak najbardziej typowy dla regionu Douro).
Słaby, owocowy zapach, w ustach mocno wytrawne, lekko owocowe, ale bardzo warzywne (sic!), mini-przyprawy na końcu. Słabiutko. Nieprzyjemnie szczypie w ustach. Zdecydowanie za drogie jak na tak słabą jakość. Po czasie nieco zyskuje, ale nadal słabizna.
Pustawe (bardzo mało turystów) miasteczko Ponta Delgada i restauracja Aliança w środku listopada 2016 roku.
Cena sklepowa 6 EUR, restauracyjna 10 EUR. Do steka.
No comments:
Post a Comment